Budowanie Driftowoza :)

od dawna kminię sobie jak i czym móc zacząć NAPRAWDE trenować drift
kręci mnie to niepomiernie, do tego stopnia że od pewnego czasu zamiast redtube'a oglądam sobie filmiki z waszych treningów... żart oczywiście Very Happy

niestety ograniczenia finansowe są nie do przeskoczenia Sad

o czymś standardowym typu e30 czy s13 moge sobie jak na razie pomarzyć a przecież kupienie takiego sprzętu i tak wiąże sie jeszcze z wielkimi nakładami na przerobienie w driftowóz, odelżenie itd... poza tym ubzdurało mi sie że ja nie będe mieć czegoś standardowego Kwadratowy

no i teraz znienacka pojawiła sie opcja wg mnie zajebista mianowicie:

[link widoczny dla zalogowanych]

sądzicie że to dobry pomysł? zaznaczam że byłby to dla mnie materiał na budowe od podstaw maszyny typowo pod drift, sukcesywnie, śrubka po śrubce Kwadratowy

proszę o opinie każdego członka Teamu, szczególnie będe wdzięczny jeśli wypowie sie Mikso, bo wiem że jest tu najbardziej doświadczony w budowie driftowozu z czynników pierwszych Smile

dla tych co niezbyt auf deutsch: koleś pisze że wózek jest w częściach ale kompletny

no i ten motor 3 litry Surprised

jak na moje to te fabryczne 177 rumaków są kwestią względną Kwadratowy

Ostatnio zmieniony przez Carlito dnia Nie 17:33, 03 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz

Pomysł super! Byłaby to bardzo zbliżona klasowo i wiekowo fura do Escorta Macieja P.
Tym bardziej, że mając auto w częściach możesz zabrać się za konkretne wzmocnienie budy, klatke, rozpórki, obspawanie nadwozia. Do tego wiesz co masz składając auto samemu.
Jak tylko masz chęci i zapał , oraz zdolności manualne to atakuj!

no dokładnie, a do tego ta cena!

dzięki za opinię Smile

W opisie kolo pisze ze wszytko jest; oklablowanie komputer itp. Jesli masz sile checi i przedewszsytkim CZAS to mozna sie bawic.
I smialo mozesz targowac cene. Zaden Helmut takiego "zloma" szybko nie kupi takze mysle ze realnie w granicach 600E bym mu za to dal

jesli silnik zyje bo buda nies jest zbyt duzo warta.
I bog wie czy dasz rade to zarejestrowac w PL pewnie nie ma papierow takze zostanie laweta.

no z tym czasem to właśnie najgorzej.. ale myśle że na jego nadmiar żaden z was nie narzekał i nie narzeka a jednak macie swoje maszyny i driftujecie Kwadratowy

w końcu czego sie nie robi..

600€ mówisz?.. hmm.. sprzedałbym bandziora, dorzucił 7 stów i miałbym Smile

Ostatnio zmieniony przez Carlito dnia Nie 20:26, 03 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz

Ja juz nie latam ....... bo wlasnie nie mam CZASU

A ja uważam że to nie ma sensu. Niech kolega Luz albo Szym Ci powiedzą bo upalają Kadetta C. Jest to bardzo trudne w prowadzeniu auto. Jest bardzo krótki i nerwowy, a silnik 3.0 jest bardzo ciężki. W końcu dojedziesz do czegoś takiego jak mój fiat że 99% masy będzie na przodzie, przez co granica między kontrolowanym driftem a spinem jest bardzo mała, praktycznie jej nie ma.
Do tego poskładanie tego samemu zajmnie Ci bardzo dużo czasu i pochłonie dużo pieniędzy, zawsze bedzie czegoś brakować albo cos nie będzie pasować.
W końcu jak bedziesz już gotowy to bedziesz miał trudne w prowadzeniu auto za cene BMW albo Nissana.
A mam jeszcze kolege, który robił kadeta B coupe czy jakos tak z 3.0 od senatora. Nic nie pasowało, miska do przespawania i wiele innych problemów, aż sie rozmyślił.

dzięki Mikso za szczerą opinie

ale mimo wszystko kusi mnie.. ty we fiacie zostawiłeś z tyłu pióra czy go jakoś przerobiłeś na gwinty? bo to wg mnie ma tu znaczenie, szczególnie w porównywaniu driftogenności aut z tamtych lat, poza tym nie jestem pewien ale Kadett C ma chyba wahliwy most a nie sztywny - też spora różnica, do tego nawet przy tej standardowej mocy tego silnika raczej nie musiałbym aż tak odelżać tyłu, to jest auto o małym rozstawie osi więc choć faktycznie może wymagać przyzwyczajenia do trudności w prowadzeniu to jednak środek ciężkości ma dość "stabilny", tak mi sie wydaje, oczywiście moge sie mylić..
a montując auto od podstaw ma sie przecież najlepszą możliwość swobodnego i dokładnego wyważenia auta do swoich potrzeb

no a porównywanie Kadettów B i C to jednak też niezbyt wymierne wg mnie, w końcu to wbrew pozorom 2 różne epoki, B był produkowany w latach '60ych, C w '70ych

prawdopodobny scenariusz:
na kupno i przygotowanie e30 lub s13 musiałbym odkładać i odkładać i odkładać... po drodze znalazłoby sie 1000 innych rzeczy na które skusiłbym sie wydać siano a jak w końcu uzbierałbym na sam wózek to nie czekałbym aż będe mieć hajs na przygotowanie go i zacząłbym trenować surowym, efekt byłby taki że szybko zajechałbym go...

no i jak już pisałem chciałbym latać czymś oryginalnym, Mikso ty przecież wiesz najlepiej jak to fajnie jest wyróżniać sie w tłumie Smile

pzdr

Ostatnio zmieniony przez Carlito dnia Pon 0:16, 04 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz

Jak nie masz worka pieniędzy to daj sobie spokój taka moja dobra rada Wink

Jak dla mnie nie ma to sensu !! Wydasz dużo więcej kasy niż np na e30 a i nie pojezdzisz sobie za wczesnie - jak masz go składać rok to lepiej odkładaj rok kase na np e30 z którego za 1000 zl zrobisz driftowóz.

Kuba za 100 Wink

dobra za 100 do takie jak my mamy ( mielismy ) za 1000 to już bardziej PRO Smile

Ja mam z tyłu resory i sztywny most. Obciążam tym kalionem i tomajem, i skręcam na linki dyfer do rozpórki tylnych kielichów. zero resorowania, na równym sie niedzie fajnie bo nie ma przechyłów, ale na nierównym jest źle (nawt na końcówce kartingu jest już tragicznie bo są nieróności).
Jedyny plus sztywnego mostu to kąty 0 stopni bez możliwości regulacji Smile

Ja uważam że ten kadet to w tej specyfikacji słaba opcja. Będzie krótki, nerwowy, a mocy wcale wiele nie bedzie miał, bo mimo twojej całkiem dobrej wizji rozłożenia kosztów, zanim go złożysz i wyjedziesz to konkurencja będzie zawsze krok do przodu.

Troche w Kadett'ach siedze więc może ci troche pmoge Wink

Jesli poważnie myślisz o drifcie to zapomnij o Kadecie C... a już napewno z silnikiem 3.0 bo jest za ciężki i bedzie sie prowadzić jak ostatni shit. Skrety też przydałyby sie większe... Generalnie 10tyś. zniknie szybciutko a auto do rywalizacji to i tak nie bedzie. Radze zbierać na E30 lub s13. Co do nerwowości to trudno mi mówić, gdyż latałem bokiem tylko Kadett'ami i nie mam porównania do innych sprzętów. Lecz zaobserwowałem, że na kołach 13' 8' szerokich i 175/50 naciągniete ne dało sie tym jeździć po mokrym... Lekkie dodanie gazu tył wychodzi i prawie momentalnie obrót(mega nerwus) ostatnio jeździłem na wiekszych kołach i bajka! Nie to samo auto! Karting oglądałem przez boczne szyby cały czas Wink

Jako ze nasz Kadett'owy drift car ma focha i cos go boli jeszcze nie moge ci pwiedziec wiecej jak to sie sprawuje w poważnym bocznym ślizganiu. Mam nadzieje że to sie szybko zmieni i Będe mógł sie z toba podzielić wrażeniami. Można z tego zrobić "dobry" driftowóz ale pochłonie to 3x więcej kasy niż E30 a i tak pewnie bedzie sie gorzej prowadzić. Aha i most w kadecie jest sztywny ale bez resorów Smile

Podumowując nie opyla sie do poważnego ślizgania zbieraj na e30 lub s13 Smile

Pozdrawiam

Ostatnio zmieniony przez Szym dnia Śro 20:12, 06 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz

a ja już miałem projekcje i widziałem go w pełnej krasie... Sad

agresywnie czerwony kolor i białe pełne stalowe felgi na toykach Embarassed

wymyśliłem mu nawet xywke: Red Rat Cool

a teraz po tych Waszych wszystkich opiniach to już nie wiem gdzie skręcić Rolling Eyes